Jak sobie radzić z toksycznymi osobami?
I to pytanie było podchwytliwe, bo NIE MA toksycznych osób. Dlatego, że żaden człowiek nie ma sobie mocy tworzenia czegoś w drugim człowieku.
Jeśli w obecności drugiego człowieka ktoś czuje się
- źle
- zaczyna się denerwować
- zaczyna się złościć
- wchodzi w rezygnację lub poczucie bezsensu
- myśli, żeby uciec
- zaczyna się denerwować na tę osobę
- wysyła tej osobie miłość
- spada mu wibracja
- inne, indywidualne
to nie oznacza, że ta osoba jest toksyczna, to jedynie oznacza, że ta osoba pokazuje to, co ktoś JUŻ MA W SOBIE. Coś czego jeszcze sobie nie uświadomił.
Dlatego jeśli ktoś wierzy, że istnieją toksyczne osoby to oznacza, że ucieka od samoświadomości.
Wszystkie rzeczy wymienione w podpunktach wyżej pokazują, że kontakt z tą osobą uruchamia lęk i uczucia, które za nim stoją. “Toksyczna osoba” jest błogosławieństwem, bo pokazuje jakiego ten ktoś siebie NIE KOCHA.
Bo tym jest lęk, który może zamienić się w emocje. Lęk to sytuacje, w których ktoś siebie nie kocha, odrzuca, nie chce taki być.
A ponieważ miłość akceptuje takie jakie jest, więc jeśli ktoś ucieka od swojego lęku i sytuacji, które wprowadzają emocje czy niepokój, wtedy ucieka od możliwości pokochania siebie. Ucieka wtedy od swojego serca. A jak daleko możesz uciec od swojego serca?
Każdy ma wybór: albo wierzy rozumowi w istnienie toksycznych osób, albo wie, że ta osoba pokazuje mu jego wnętrze.
A jak Ty wybierasz?