Jest taki kawał: osoba siedzi na kibelku, sięga po papier toaletowy, a tam tylko tekturowy środek z napisem: I gdzie jest teraz Twój Bóg?
Jest to kawał, ale w każdym kawale jest pokazana jakaś tendencja. I tu chodzi o ludzką arogancję i roszczeniowość.
Ciągle ludzie mają tendencję do czekania, że ktoś za nich coś załatwi, a najlepiej Bóg. Nic z tego. Ty “narozrabiałeś”, Ty ponosisz konsekwencje, Ty nie zadbałeś o papier toaletowy, Ty nie masz się teraz czym podetrzeć.
I tu zaczyna się cała zabawa, bo od ludzkich wyborów zależy, jak dana osoba przeżyje/doświadczy siebie w tym, że nie ma papieru i nie może się podetrzeć. Czy pójdzie w poczucie winy “znowu zapomniałam”, czy obwinianie innych “kiedy ten mój mąż stanie się odpowiedzialny?”, czy użalanie się nad sobą “znowu życie mi dokopało”, czy w złość “ten pieprzon*y papier znowu skończył się nie wtedy, kiedy powinien”, czy ta osoba pójdzie do prawdy i poczuje się bezradna, że w tym momencie nic nie może zrobić, żeby mieć ten papier.
Miłości, lub jej braku możesz doświadczyć wszędzie, nawet siedząc na kibelku…

Jak sobie radzić z toksycznymi osobami?
Jak sobie radzić z toksycznymi osobami? I to pytanie było