Partnerstwo a nadzieja.
Bardzo dużo samotnych osób, które nie akceptują siebie w swojej samotności są łatwym łupem nadziei. Jest naturalne na Ziemi, że jeśli latami głodujesz to możesz chcieć za szybko się najeść, jak w końcu trafisz na jedzenie. Ważne, żeby nie odrzucać się w stanie umysłu, który nazywa się nadzieja, tylko ją sobie uświadomić. Jeśli tego nie zrobisz nie widzisz faktów i wtedy wybierasz iluzje rozumu zamiast skomunikować uczucia, które stoją za faktami. Jeśli latami “głodujesz” w kontekście partnerstwa to na przykład:
– spotykasz kogoś, ale nie widzisz, że ta osoba się Tobą nie interesuje, tylko odbierasz każdy miły gest jako potwierdzenie Twoich oczekiwań;
– osoba się Tobą interesuje, ale Ty kątem oka widzisz, że inaczej widzisz tę osobę niż na początku, ale kurczowo się jej trzymasz, bo “nic innego mi się nie trafi”, albo “lepszy wróbel w garści”, “to moja ostatnia szansa” i inne raniące iluzje wynikające z niekochania siebie;
– osoba się Tobą interesuje, wchodzisz w nadzieję, że to będzie trwać, ale z poziomu mechanizmu karania siebie prowokujesz ją, żeby Cię zostawiła.
Nadzieja to bardzo silny stan umysłu, faktycznie umiera ostatnia, na dodatek nawet jak widzisz fakty i wydaje Ci się, że jesteś gotowy pójść do uczuć i próbujesz utłuc francę młotkiem, to i tak znajdzie sposób, żeby pojawić się ni stąd ni zowąd i Cię od tego odwieźć. Ale kiedy naprawdę jesteś gotowy doświadczyć siebie w tym, co stoi za tym, że latami sam się głodzisz w kontekście partnerstwa, otworzysz się na siebie w uczuciu – na przykład odrzucenia – wtedy nadzieja przestaje być atrakcyjna. A zaakceptowanie siebie w uczuciu odrzucenia sprawia, że otwierasz się na bliskość ze sobą, co otwiera Cię na bliskość z innymi i prawdziwe partnerstwo. Przekonanie, że nadzieja jest czymś pięknym jest jedną z największych i najsilniejszych iluzji, jakie rozum stworzył na Ziemi.

Jak sobie radzić z toksycznymi osobami?
Jak sobie radzić z toksycznymi osobami? I to pytanie było