Kocham ego:).
Jestem jedną z nielicznych osób na Ziemi, która kocha ego. Miłość kocha takie jakie jest, więc nie kochając ego nie możesz być w miłości.
Jednym z błędów buddyzmu czy współczesnej duchowości opartej na Osho, Tolle, czy jodze jest odrzucenie rozumu i jego przejawów jako “złych”. Spokój i bycie w akceptacji jest duchowe, emocje, i wyrażanie się z rozumu nie jest duchowe.
Nic bardziej mylnego. Myśląc w ten sposób zamienia się jedną iluzję rozumu na inną. I tacy ludzie myślą, że żyją na Ziemi w prawdzie, a żyją w iluzji, tylko innej niż poprzednio. Uważają, że pozbywając się iluzji typu władza, poczucie beznadziejności, pretensje, agresja, zemsta, foch itp są uduchowieni, a nie widzą, że samo ocenienie tych iluzji i ich pozbycie się na siłę lub poprzez medytację oznacza, że nie kochają siebie w tych iluzjach.
A jedyna duchowość, która jest prawdziwą duchowością to ta, która opiera się na miłości. Czyli nie chodzi o to, żeby pozbywać się iluzji rozumu, tylko żeby się w nich zaakceptować.
A żeby się w nich zaakceptować potrzebna jest świadomość jak powstają.
Bez świadomości jak powstają i co jest ich przyczyną, wszelkie działania z nimi związane będą pochodzić z rozumu i nie będą oparte na miłości.
A co prowadzi ludzi do przyczyny powstawania iluzji? Właśnie ego.
Ego nie jest naszym wrogiem, ego nie niszczy Ziemi, czy naszego poczucia szczęścia. Ego jest naszym przewodnikiem w kierunku miłości. Ego jest pomostem między sercem i rozumem.
Nie da się opisać w poście co dokładnie robi, bo do tego dociera się poprzez doświadczenie.
I kolejna bardzo ważna rzecz: KAŻDY CZŁOWIEK MA SWOJE ABSOLUTNIE INDYWIDUALNE EGO. Bo to ego pokazuje nam nasz subiektywny stosunek do siebie, innych, Ziemi, Boga i wszystkiego co da się objąć sercem i rozumem.
Ale ego u każdego człowieka ma tę samą rolę: pokazać mu czym jest miłość.
Chcesz poznać swoje ego i pokochać je tak ja je pokochałam? Zapraszam.