Dobro, czy istnieje?
Dobro nie istnieje, jest iluzją wymyśloną przez ludzki rozum.
Istnieje miłość.
Miłość kocha takie, jakie jest. Ocena oddziela nas od miłości, więc kiedy sami się oceniamy, lub jesteśmy oceniani przez innych czujemy się niekochani.
Na Ziemi jest cała gama uczuć i na przykład możemy się czuć odrzuceni, bez wartości, bezsilni, bezradni, czy zniewoleni. W momencie, kiedy nie kochamy siebie w tych uczuciach, oceniamy się w nich możemy wejść w chęć sprawienia, żeby się tak nie czuć. I zaczyna się tworzenie zasad, na których opiera się dobro: “uważaj co mówisz, bo możesz kogoś zranić”, “nie możesz odejść od partnera”, “musisz dbać o innych”, “musisz stawiać innych na pierwszym miejscu”, “nie możesz być egoistą”, “musisz myśleć o innych” itp.
A tak naprawdę dobro w postaci zasad wymienionych powyżej to czyste zniewolenie drugiego człowieka. Oznacza, że inni mają się stosować do zasad stworzonych wyłącznie po to, żeby człowiek, który w nie wierzy żył w iluzji, że w ten sposób nie doświadcza uczuć typu odrzucenie, bezradność, czy bezsilność.
Dlaczego to jest iluzja, że ich nie doświadcza? Uczucia pojawiają się automatycznie w sytuacji, która je wywołuje. NIE MOŻNA UNIKNĄĆ uczuć typu odrzucenie, zniewolenie, bezradność.
Natomiast można
– udawać, że ich nie ma
– zużywać na darmo energię, by kontrolować rzeczywistość, żeby się nie pojawiły
– odmawiać sobie prawa by je czuć
– obwiniać innych, za to, że je się czuje
Miłość akceptuje takie jakie jest, więc również WSZYSTKIE uczucia, takie jak odrzucenie i bezsilność też.
Człowiek też może siebie takiego akceptować, ale może też wybrać brak miłości i odrzucać samego siebie, jak czuje się na przykład odrzucony, przy okazji zniewalając innych oczekiwaniami typu: musisz być dobrym człowiekiem, bo dobry człowiek nie rani moich uczuć.
Jedna odpowiedź
A ja spróbuję się nie zgodzić.
Załóżmy że dobro to miłość. A ta istnieje. Trudniejsze pytanie to czy istnieje zło. Ktoś powie : zło to przeciwieństwo dobra czyli powiedzmy nienawiść. Ale Chrystus uczy aby miłować swojego wroga. Czyli nie oceniać Tak więc brak miłości lub nienawiść nie są złem, więc w tym sensie zło nie istnieje.
Z drugiej strony człowiek, wbrew woli stwórcy posiadł możliwość rozpoznania dobra i zła. Za co został wygnany z raju. I trafił do naszego świata, w którym dążymy do bycia lepszym. Lepszym sobą, lepszym od siebie, lepszym od innych. W tym dążeniu oceniamy innych. Ten świat opiera się na tym, że jeżeli nie spełniasz przyjętych przez większość norm bycia wystarczająco dobrym, to jesteś zły. Tak więc zło istnieje ale jest jedynie normą społeczną a nie duchową. Oczywiście w tym kontekście dobro jako ocena jest także tylko wytworem społeczeństwa a nie duchowości.