Karma jest fikcją?
W komentarzu do mojego posta przeczytałam: Karma jest fikcją.
Takie autorytatywne stwierdzenie jest kłamstwem.
Dlaczego?
Ponieważ nie ma dowodów na to, że karma jest fikcją.
Jeśli ktoś pisze mi, że karma jest fikcją kłamie, dokonuje nadużycia.
Żeby być na faktach taka osoba może jedynie stwierdzić:
- Nauka jeszcze nie udowodniła, czy karma jest, czy jej nie ma.
- Ja wierzę w to, że karma jest fikcją.
Każdy może wierzyć w co chce, wtedy jest na faktach. Natomiast wypowiadanie się na faktach na temat rzeczy, o których nie mamy wiedzy jest czystą konfabulacją.
Ja nie potrzebuję dowodów na to, że karma istnieje. Ale rozumiem, że inni tego potrzebują. Fizyka kwantowa jest obecnie wsparciem dla takich osób.
Od 9 lat zajmuję się tematem karmy i stosując semantykę naukową przeprowadziłam w tym temacie ogromny projekt badawczy. Czy to oznacza, że udowodniłam, że istnieje? Z poziomu rozumu nie.
Duchowość i serce kieruje się odmienną od rozumowej percepcją. Jeśli ktoś tego nie doświadczył zakwestionuje wszystko, co jest duchowością. I może, wolna wola jest święta:).
9 odpowiedzi
Jeżeli założymy, że:
1) karma to doświadczenia z przeszłości, które były dla naszej duszy traumatyczne i teraz dusza boi się sytuacji, w których może powtórzyć się schemat, od którego ucieka,
2) czas z punktu widzenia fizyki kwantowej nie istnieje (jest iluzją na Ziemi, żeby np. doświadczyć karmy 😊)
to wejście w sytuację karmiczną i jej przeżycie jest właśnie transformacją karmy. Przeżywając to tu i teraz wpływamy na to, co było kiedyś i co będzie w przyszłości. W ten sposób „uwalniamy” się od karmy. Teoretycznie proste, banalne, trywialne. Zróbmy to! I tu zaczynają się schody, tory przeszkód, kiedy przychodzi nam się z tym rzeczywiście zmierzyć. Uruchamiają się mechanizmy obronne, które nie pozwalają nam prawdziwie doświadczyć tej sytuacji. Ale jak słusznie zauważył autor książki „Kłamstwa, którymi żyjemy”, wspomniane mechanizmy obronne to są kłamstwa, którym pozwalamy sobą zawładnąć, żeby uśmierzyć ból, jaki zadało nam życie. I najtrudniejsze jest właśnie poczucie tego w sobie, że to naprawdę są kłamstwa, iluzje, w które wrzuca nas sprytny nasz rozum. Dziękuję, Agnieszko, że nauczyłaś mnie czuć. Teraz czucie i wiara równie silnie do mnie przemawia, jak mędrca szkiełko i oko 😊
Dziękuję za ten piękny komentarz. Rozum jest geniuszem i potrafi fantastycznie sprzedać kłamstwo jako prawdę. 😘
Karma jest fikcją.
A skąd wiesz, że jest fikcją?
Skąd wiesz, że nie jest fikcją?
Karma jest niezaakceptowanym doświadczeniem, które dusza wybiera na to życie. Nie ma złej lub dobrej karmy, jest wybór. Wielokrotnie widziałam jak to działa u siebie i każdej osoby, która prowadziłam. Wiem, że karma istnieje z doświadczenia.
A ja na własnym doświadczeniu wiem, że karma nie istnieje. Każdego człowieka w życiu spotyka coś dobrego jak i złego. Każdy z nas chociaż raz sprawił komuś przykrość… I teraz tłumaczymy sobie, że źle się zachowujesz to karma wróci. A jak ktoś jest całe życie dobry? Stara się nie krzywdzić ludzi, zawsze pomaga i nagle ulega wypadkowi w skutek którego staje się niepełnosprawny? A taki pedofil, który gwałci dzieci siedzi sobie spokojnie w domu. Karma jak chuj xD.
W momencie kiedy piszę, że wiem to z doświadczenia, to oznacza, że widziałam u siebie i innych poprzednie wcielenia, poprzez medytację prowadzoną w przeszłość. Dlatego to co robię zawodowo i piszę na temat karmy jest wynikiem badań i doświadczania, a nie jak u Ciebie przekonania, do którego doszłaś. Jeśli wypowiadasz się, że nie ma karmy to kłamiesz. Możesz najwyżej powiedzieć, że takie masz przekonanie.
Istniej mnóstwo błędnych przekonań na temat karmy. Na przykład, że istnieje zła albo dobra karma. Karma jest wyborem duszy i oznacza doświadczenie, którego dusza do tej pory nie zaakceptowała. Twoją karmą jest to, że nie akceptujesz faktu, że na Ziemi pedofil ma się dobrze, a „dobry” człowiek ginie w wypadku. Nie akceptujesz faktu, że na Ziemi jest wolna wola i nasze życie jest wypadkową tego, co wybieramy.
Pozdrawiam i dziękuję, za tę wymianę.
Też myślę że nie istnieje. Jest wiele róznych teorii karmy. Każdy twierdzi ze jego jest..słuszna. A na logikę mi to nie pasuje…ale to moje zdanie.